Naprawa wypaczonej futryny drzwi

Czy zdarzyło się Wam, że po kilku latach wasze nowiutkie drzwi przestają chodzić gładko i zaczynają szorować o futrynę? Niestety współcześnie produkowane masowo drzwi a w szczególności futryny (zwane ościeżnicami) są minimalnej grubości. W czasie użytkowania dochodzi do wypaczenia.
Kiedyś, kiedy drzwi były instalowane w solidnych futrynach a nie ościeżnicach, przychodził pan stolarz, heblował futrynę i drzwi ponownie lekko się zamykały. Teraz fornirowanych lub laminowanych ościeżnic się nie hebluje. Jednak nic nie jest stracone.
W dalszym ciągu możesz poprawić drzwi we własnym zakresie. Wystarczą proste narzędzia i chwila czasu. A więc, do roboty.

Zanim zaczniesz rozbierać swoje drzwi, musisz dokonać diagnozy. Przyjrzyj się dokładnie, w którym miejscu drzwi ocierają o ościeżnicę. Klasyczne wypaczenie wygląda tak, że  szczelina pomiędzy skrzydłem drzwi a ościeżnicą w okolicy środka wysokości drzwi jest znacznie mniejsza niż na górze i na dole. Właśnie na środku zaczyna się ocieranie. Jeśli tak wygląda Twój problem, czytaj dalej. To co dalej opiszę powinno pomóc. Jeśli Twoje wypaczenie ma inny charakter – to co opiszę poniżej może nie pomóc.

Na początek nieco historii, czyli jak Twoje drzwi zostały zamontowane. Po pierwsze zostały ustawione w otworze drzwiowym  za pomocą poziomic, klinów i innych magicznych rzeczy, które pan od drzwi miał ze sobą. Po tym, jak już ościeżnice były stabilne, szczelina między ościeżnicą a ścianą została wypełniona pianką montażową. Jak fachowcy byli solidni, wypełnili całą szczelinę. Ostatnim krokiem jest przymocowanie listew maskujących szczeliny. I już. Twoje drzwi zostały zamontowane, faktura wystawiona.

To co zrobimy, jest proste. Zdejmiemy listwę maskującą, usuniemy piankę, zrobimy rozpórki i wypełnimy ponownie pianką. Proste. No to zaczynamy.

Po pierwsze delikatnie dementujemy listwę maskującą od strony zamka. Wybieramy stronę mniej reprezentacyjną. Cienkim śrubokrętem, szpachelką lub innym narzędziem delikatnie podważamy i delikatnie zdejmujemy. Prawdopodobnie będzie przymocowana na cienkie gwoździki i klej montażowy. Jeśli możemy, zdemontujmy listwy z oby stron (na zewnątrz i wewnątrz pokoju), będzie łatwiej. Ale z jednej strony wystarczy. Po zdjęciu listew naszym oczom powinna ukazać się pianka podtrzymująca.

Kolejny krok to usunięcie pianki. Będziemy do tego potrzebowali długiego noża, piły płatnicy lub innego narzędzia tego typu. Wprowadzamy nóż wzdłuż ściany i po prostu odcinamy piankę od ściany. Przy przesuwaniu należy uważać na kliny, które zostały po montażu i kotwy (takie śruby lub inne systemy mocowania), które spotkamy po drodze. Jeśli wypadną – trudno. Jeśli się trzymają – zostawiamy je. Po odcięciu pianki od ściany powtarzamy to samo od strony ościeżnicy. A potem już tylko zostaje na wydłubanie pianki, co powinno pójść dość łatwo. Po wyjęciu pianki ościeżnica powinna być nieco elastyczna i powinna przestać ocierać o drzwi. To potwierdzenie tego, że to pianka wypchnęła nam ościeżnicę i spowodowała ocieranie.

Trzeci krok to zrobienie rozpórek, które zapewnią odpowiedni dystans i nie pozwolą piance na wypaczenie ościeżnicy. Fachowcy używają do tego listewek lub deseczek rozpartych na kartonach. TO bardzo dobry sposób, jeśli mamy całe drzwi do wyparcia. My jednak mamy tylko jedną stronę, zastosujemy więc sposób znacznie prostszy. Utnij kawałek grubego kartonu falistego (jakieś opakowania od mebla, agd czy inne tego typu). tak, żeby był nieco węższy niż grubość drzwi. Następnie za pomocą taśmy klejącej (malarskiej lub montażowej) wklej karton pomiędzy płat drzwi a ościeżnicę. Drzwi zaczną znowu ocierać, ale tym razem o karton. Jeśli szczelina jest za mała – naklej dwie warstwy kartonu. Nie musisz wklejać kartonu na całej długości ościeżnicy. Wystarczy po kawałku w okolicy środka drzwi, w okolicy zamka (zamka nie zaklejaj).
Jeśli Twoja ościeżnica jest wyjątkowo głęboka, zastosuj dodatkowe rozpory, które zapewnią rozpieranie również w części odległej od drzwi.

Przed wypełnieniem pianką warto zabezpieczyć drzwi i ściany wokół za pomocą malarskiej taśmy maskującej. Zabezpieczamy te części, które są widoczne, przyklejając po prostu taśmę od ościeżnicy, skrzydła drzwi i ściany przylegającej.

Przed wypełnieniem pianką chwila uwagi na rodzaje pianek. Nas interesują pianki poliuretanowe NISKO ROZPRĘŻNE. To bardzo ważne. Na opakowaniu musi znaleźć się taka informacja. Oczywiście fachowcy pracują też piankami wysoko rozprężnymi, ale robią to nieco inaczej. My kładziemy tylko nisko rozprężne. Na jedną stronę drzwi powinien nam wystarczyć (z zapasem) pojemnik 250-300 ml.

Mamy właściwą piankę, mamy szczelinę gotową do wypełnienia, mamy gotowy dystans. Czas na wypełnienie pianką. Przeczytaj instrukcję na puszcze pianki. Różne pianki stosuje się w różny sposób. Część trzeba trzymać do góry denkiem, inne nie. Najbardziej uniwersalna metoda to wstrząśnięcie przed użyciem, nakręcenie rurki aplikacyjnej, odwrócenie do góry dnem i aplikacja. Przed aplikacją warto założyć rękawice ochronne (część pianek ma załączone rękawice celofanowe) i ewentualnie robocze ciuchy. Pianka niestety jest paskudna w usuwaniu ze skóry i paznokci – zostawia brudne, klejące ślady na wiele dni.

Piankę aplikujemy wprowadzając rurkę w środek szczeliny i naciskając na rurkę. Jak z bitą śmietaną w puszcze. Trzymając piankę warto skierować rurkę lekko skośnie w kierunku ściany lub ościeżnicy tak, żeby pianka wylatując miała do czego przylgnąć. Jeśli pianka nie spotka niczego do przyklejenia się, może nam po prostu przelecieć na drugą stronę szczeliny.
Jeśli zdjęliśmy tylko jedną listwę maskującą, staramy się aplikować piankę płytko, żeby nie wypchnęła listwy po drugiej stronie.

Po wypełnieniu szczeliny pianką, zostawiamy całość do zastygnięcia pianki. Bardzo ważne jest, żeby w trakcie zastygania pianki drzwi były zamknięte – w końcu to one trzymają dystans. Jeśli potrzebujemy skorzystać z drzwi, możemy to zrobić, ale zamknijmy za sobą drzwi.
Czas schnięcia pianki jest zależny od wielu czynników (skład pianki, wilgotność, temperatura …), ale spod grubego palca możemy przyjąć następujące zasady:

  • Staramy się nie otwierać drzwi przez 2-3 godziny
  • Przez 2-3 dni zamykamy za sobą drzwi
  • Po 24 godzinach możemy wyciąć kawałki pianki, która wystaje poza ościeżnicę i zainstalować listwy
  • Po 2-3 dniach zdejmujemy karton dystansujący
Po 24 godzinach zabieramy się do wykańczania. Ucinamy ostrym nożem nadmiar pianki, która wystaje poza ościeżnicę i przeszkadzała by w instalacji listew. W tym momencie pianka powinna być sucha i powinna dawać się kroić lekko. Jeśli pianka się jeszcze klei do noża i zostawia na nim czarne ślady – czekamy jeszcze trochę aż pianka całkowicie zastygnie.
Kiedy pianka nie przeszkadza już w instalacji listwy maskującej, możemy przystąpić do ostatecznego wykończenia. Listwę przymocowujemy na klej montażowy smarując cienką warstwą listwę w miejscu przylegania do ościeżnicy i do ściany. Przykładamy listwę i dociskamy ją na kilka godzin lub przybijamy małymi gwoździkami. Po zastygnięciu kleju możemy dodatkowo szpary w listwie obrobić akrylem (przy łączeniu ze ścianą) lub silikonem odpowiedniego koloru (przy łączeniu z ościeżnicą).
Po 2-3 dniach pianka zakończy już rozprężanie i możemy zdjąć kartony dystansujące. Odtąd możemy się cieszyć znowu gładko zamykającymi się drzwiami.
Andrzej Boczek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.