Sanki do piły stołowej do dokładnego cięcia listew

Sanki do piły stołowej do dokładnego cięcia listew

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Jak na początku nadmieniłem, do działania sanek musimy zdjąć zabezpieczenia z ostrza piły. Stwarza to realne niebezpieczeństwo – w trakcie cięcia ostrze piły jest w pełni obnażone. Żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo zrobimy dwa zabezpieczenia

Po pierwsze na bandach przykręcimy dwie grube listwy wzdłuż szczeliny w której porusza się piła. To zabezpieczy przed przypadkowym oparciem się o ostrze piły z góry.

Po drugie w miejscu przejścia piły przez bandy końcowe sanek wykonamy dodatkową osłonę, która schowa ostrze piły po przejściu przez bandę.

Pomimo tych zabezpieczeń nie wolno tracić czujności. Pomyśl 3 razy w którym miejscu oprzesz rękę przy przesuwaniu sanek. W trakcie cięcia przymocuj materiał solidnie ściskiem do bandy tak, żeby nie trzeba było przytrzymywać materiału w trakcie cięcia.

W szkole podstawowej, w sali ZPT wisiał wielki slogan: „Pamiętaj, urodziłeś się bez części zamiennych”. Polecam pamięci.

Andrzej Boczek

2 thoughts on “Sanki do piły stołowej do dokładnego cięcia listew”

  1. Czy nie lepiej gdy by listwy oporowe do cięcia 45* były ustawione odwrotnie .
    1. nie przesuwa się tak łatwo materiał cięty ( dokładność )
    2. tniesz z tzw. włosem ( mniej wyrywa )
    Pozdrawiam Tomekz

    1. Jeśli dobrze zrozumiałem, chodzi Ci o takie ustawienie, w którym piła wchodzi od strony wewnętrznej litery V utworzonej przez listwy oporowe. Używając ascii-artu, zamiast –< masz na myśli ->.
      Taką konstrukcję można by zrobić, ale tylko z jedną listwą (dwie listwy nie pozwoliły by na przyłożenie materiału), co dosyć istotnie ograniczyło by możliwości cięcia listew ozdobnych, których nie można odwrócić, żeby uzyskać przeciwny kąt.
      Przed wyrywaniem końcówek na końcu cięcia chroni sama listwa – ona daje stabilizację i oparcie materiałowi. Ale to swoją drogą ciekawy temat na test – czystość cięcia przy róznych ustawieniach listwy oporującej.

      Pozdrawiam
      — Andrzej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.